psp go

Battlefield: Bad Company 2

Druga część jednej z odnóg serii Battlefield. Tytuł oferuje ciekawą fabułę i sporo dynamicznej taktycznej akcji w wojennym klimacie. Battlefield: Bad Company 2 to kontynuacja świetnej gry taktycznej współtworzonej przez firmy Digital Illusions i Electronic Arts. Pierwsza część została wydana w 2008 roku i była kolejną po Battlefield 2: Modern Combat udaną próbą przeniesienia pecetowej serii na konsole (Xbox 360 i PlayStation 3). W drugiej odsłonie cyklu po raz kolejny wcielamy się w członka tytułowej niesławnej kompanii, złożonej z raczej niezbyt poprawnych żołnierzy. Jak zwykle ekipa znalazła się w centrum niezwykle niebezpiecznych wydarzeń i ponownie bierze udział w zakrojonym na ogromną skalę konflikcie zbrojnym. Aby poznać ciekawą historię musimy przemierzyć między innymi ośnieżone szczyty górskie, gęstą dżunglę i zapyziałe małe wioski. Zabawa zasadniczo nie różni się od pierwowzoru, gdyż twórcy postanowili kontynuować i rozwinąć najlepsze elementy jedynki. Otrzymujemy więc całkiem sporo okazji do wykorzystania licznych pojazdów, których w tej części jest jeszcze więcej. Bitwy z ich udziałem są spektakularne i iście epickie. W nasze ręce oddano także bardzo pokaźny arsenał złożony z rozmaitych broni i sprzętu. Sednem rozgrywki jest oczywiście sianie zniszczenia – większość obecnych w grze obiektów może ulec destrukcji. Tytuł wykorzystuje ogromne możliwości zaawansowanego silnika graficznego Frostbite, który został użyty już w pierwszej części serii. Wykreowane przez twórców krajobrazy są więc niezwykle szczegółowe, a cała zabawa jest bardzo dynamiczna. Oprócz rozgrywki dla pojedynczego gracza, autorzy standardowo przygotowali kilka trybów gry sieciowej. W Bad Company 2 pojawiają się znane z poprzednich odsłon Conquest i Rush, a także dwie zupełnie nowe opcje rozgrywki koncentrujące się na drużynach, czyli kilkuosobowych grupkach graczy tworzonych w obrębie jednej strony konfliktu.


psp go

Assassin's Creed

Assassin's Creed to gra akcji, kładąca silny nacisk na elementy, związane ze skradaniem się. Twórcami tytułu są ludzie, odpowiedzialni za powstanie Prince of Persia: The Sands of Time - nie dziwi więc wiele podobieństw do tego hitu. Fabuła przenosi nas w okres trzeciej wyprawy krzyżowej, dowodzonej przez angielskiego króla Ryszarda Lwie Serce. Wydarzenia dzieją się na Ziemi Świętej, między innymi w Jerozolimie. Wcielamy się w postać Altaira – członka tajemniczego klanu zabójców, zupełnie nie przejmującego się problemami natury politycznej i teologicznej oraz nie stającemu po żadnej ze stron konfliktu. Dlatego też w trakcie zabawy przyjmujemy zlecenia zarówno chrześcijan jak i mahometan, którzy za pomocą skrytobójstwa próbują załatwiać swoje interesy. Sama rozgrywka przypomina serię Hitman w wersji średniowiecznej. Kolejne misje mają ten sam schemat: przyjmujemy zlecenie, nie zwracając na siebie uwagi zbliżamy się do celu, wykonujemy zadanie i oddalamy się z miejsca zbrodni (oczywiście im szybciej, tym lepiej). Brzmi mało skomplikowanie, ale w praktyce prezentuje się znakomicie. Nasz bohater wiele czasu spędza na przemykaniu się z jednego ukrycia do drugiego, wspinaczce, wykonywaniu karkołomnych akrobacji, a także walce. Ciekawie rozwiązano problem sterowania Altairem: niektóre czynności (np. wspinanie, skakanie, wtapianie się w tłum i krycie się w cieniu) wykonujemy używając tylko jednego przycisku. Wystarczy go uaktywnić i nasz bohater sam dba o siebie (np. wdrapuje się na dach budynku, pokonując po drodze kilka przeszkód, albo niepostrzeżenie dołącza do grupy przechodzących mnichów). Z kolei walka wymaga od nas większej zręczności palców: pojedynki są dynamiczne, dysponujemy dość dużą ilością ciosów. Szczególnie godne polecenia są znakomite uniki, które stosujemy wyczekując na dogodny moment do ataku. Bardzo często mamy możliwość wyboru: przejść daną lokację cichaczem lub wyrąbać sobie drogę mieczem. Ten drugi sposób jest bardziej widowiskowy, ale zarazem czasochłonny i niebezpieczny. Wersja reżyserska zawiera kilka nowych rodzajów misji jak eskortowanie informatora, zabijanie łuczników, bieg po dachach na czas oraz niszczenie straganów. Bardzo ważnym elementem rozgrywki jest umiejętne postępowanie z postaciami bohaterów niezależnych. Zadanie wypełniamy w miastach pełnych ludzi, a to jak ich traktujemy ma niebagatelny wpływ na powodzenie misji. I tak na przykład skacząc z dachu w sam środek tłumu, możemy liczyć na podejrzaną reakcję przechodniów. Część z nich ucieka, inni wskazują nas palcami, co prędzej czy później powoduje zainteresowanie strażników. Przedzierając się przez zatłoczone zaułki możemy powoli się przesuwać, przeciskając między ludźmi lub też przyjąć postawę zabijaki i osiłka, rozpychając się i przewracając stających nam na drodze. Czasami wzbudzimy respekt i ludzie sami schodzą z drogi, ale możemy także narazić się na wrogą reakcję i spowodować atak. A przecież jesteśmy zabójcą i zwracanie na siebie uwagi nie powinno leżeć w naszej naturze.


psp go

Command & Conquer 4: Tyberyjski Zmierzch

Następna część znanej serii gier strategicznych. Tytuł należy do gatunku RTS i opowiada o konflikcie dwóch zwaśnionych frakcji walczących o przetrwanie. Command & Conquer 4 to kolejna odsłona jednej z najbardziej znanych strategii czasu rzeczywistego. Za następną część serii odpowiada studio EA Los Angeles. Firma w przeszłości wyprodukowała kilka innych odsłon sagi, czyli Command & Conquer: Generals - Zero Hour, Command & Conquer 3: Tiberium Wars, Command & Conquer 3: Kane's Wrath, Command & Conquer: Red Alert 3 (wraz z dodatkiem Uprising). Czwarta część Command & Conquer kontynuuje wątki poprzednich odsłon, przedstawiając także konkluzję dla całej historii obracającej się wokół Tiberium. Opowieść rozgrywa się po wydarzeniach znanych z Command & Conquer 3: Tiberium Wars. Jest rok 2062 i ludzkość znajduje się w obliczu wymarcia. W ciągu sześciu lat krystaliczny surowiec Tiberium spowoduje całkowite wyjałowienie planety. Dwie frakcje - Global Defense Initiative oraz Brotherhood of Nod - desperacko walczą o powstrzymanie tego procesu. Żeby ocalić własną skórę być może trzeba będzie dokonać rzeczy, które jeszcze niedawno były całkiem nie do pomyślenia. Gra jest przedstawicielem gatunku RTS. Całość została podzielona na dwie kampanie - każda z nich opowiada historię jednej strony konfliktu. Podobnie jak w Command & Conquer: Red Alert 3, misje możemy przechodzić zarówno w pojedynkę, jak i w kooperacji z drugim graczem. Sama zabawa wygląda teraz nieco inaczej niż w poprzednich odsłonach serii. Rozpoczynając misję wybieramy jedną z trzech maszyn kroczących (tzw. Crawlerów), która jest zawsze podstawą wszystkich naszych działań na polu bitwy. Jeżeli wybierzemy machinę ofensywną, będziemy mogli produkować jednostki naziemne. Pojazd defensywny pozwala wznosić struktury obronne, zaś maszyna pełniąca rolę wsparcia udostępnia nam siły powietrzne i dodatkowe moce, np. ataki obszarowe. Zbieranie surowców również zostało zmodyfikowane - w Tyberyjskim Zmierzchu nie musimy gromadzić Tyberium w celach produkcyjnych. Jednostki możemy swobodnie produkować do pewnego narzuconego z góry limitu. Command & Conquer 4 to oczywiście szereg innowacji wpływających na szybką i płynną rozgrywkę. Twórcy zachowali najważniejsze elementy serii, chociaż wprowadzili również podział na klasy, mobilne bazy oraz statystyki gracza, które można rozwijać w poszczególnych trybach zabawy. W grze pojawiają się również osiągnięcia, czyli specjalne zadania, które gracz może wykonywać zarówno w trybie kampanii jak i podczas rozgrywki wieloosobowej. Ważnym aspektem Command & Conquer 4 jest także rozgrywka sieciowa, w której liczy się przede wszystkim zaliczanie wytyczonych celów. W pojedynkach może zmierzyć się nawet do dziesięciu zawodników (5v5). Drogą do sukcesu jest gra drużynowa i kooperacja pomiędzy graczami.


psp go

Assassin's Creed 2

Druga odsłona serii łączącej ciekawą fabułę, akcję oraz skradanie się. Tym razem przenosimy się w epokę Renesansu, aby zwiedzić słoneczną Italię.

Assassin's Creed 2 to kontynuacja bardzo udanej gry akcji TPP. Za jej stworzenie ponownie odpowiada utytułowane studio korporacji Ubisoft Entertainment, zlokalizowane w kanadyjskim Montrealu.

W drugiej odsłonie serii przenosimy się do roku 1476, czyli w epokę Renesansu i zwiedzamy między innymi takie miejsca jak Florencja, Wenecja i Rzym. Przemierzamy nie tylko miasta, ale i leżące pomiędzy nimi tereny rolnicze (np. Toskanię). Wcielamy się w postać Desmonda, który przy użyciu urządzenia Animus poznaje losy swojego przodka - Ezio Auditore de Firenze Twórcy przygotowali rozbudowany główny wątek fabularny oraz wiele pobocznych misji, podzielonych na kilka rodzajów. Co ciekawe, w grze pojawia się wiele znanych postaci historycznych, jak np.: Lorenzo de Medici oraz Leonardo da Vinci.

Podczas wykonywania kolejnych zadań musimy przede wszystkim skradać się, wtapiać w tłum oraz atakować odpowiednie cele. Sprawa jest znacznie trudniejsza, gdyż teraz napotykamy coraz bardziej wymagających przeciwników. Niektórzy z nich potrafią nawet wspinać się równie sprawnie jak bohater, a inni są znacznie czujniejsi i sprytniejsi. Na szczęście w razie niezbyt udanego pojedynku możemy udać się do pobliskiego lekarza żeby wyleczyć odniesione obrażenia.

Do gry wprowadzono kilka innych ciekawych modyfikacji, odróżniających ją od części pierwszej. Podstawową nowością jest pływanie, które otwiera dodatkowe możliwości eksploracji świata. Oczywiście główny zabójca nadal może wspinać się na najwyższe budowle, co zresztą jest ważnym elementem rozgrywki. Powiększono wachlarz sposobów eliminowania wrogów – można ich atakować chociażby z dachów, zastrzelić z ukrytego w rękawie pistoletu oraz wyrywać im broń z rąk. Każdym typem oręża bohater walczy w nieco inny sposób. Sednem systemu walki pozostaje nadal system kontrowania i odbijania ciosów.

Oprócz tego do naszej dyspozycji oddano kilka wynalazków samego Leonarda Da Vinci, w tym między innymi maszynę latającą oraz zupełnie nowe ostrza (wspomniany pistolet, ostrza z pojemnikami na truciznę). W lokacjach poukrywanych jest też wiele dodatkowych przedmiotów – sto piórek i ponad trzysta skrzyń ze skarbami. Za ich znalezienie otrzymujemy rozmaite bonusy – w tym chociażby pelerynę rodu Auditore a nawet zbroję Altaira, czyli bohatera pierwszej odsłony serii.

Niejednokrotnie główny bohater naraża się lokalnym władzom, ale na szczęście może on zmniejszyć ich zainteresowanie swoją osobą. Aby tego dokonać możemy między innymi zrywać plakaty z podobizną Ezio, eliminować świadków naocznych zbrodni lub przekupywać mówców. Przerywniki filmowe zastąpiono natomiast widowiskowymi scenami, w których uczestniczymy wciskając odpowiednio szybko wskazane przyciski (quick time events). Oprawa wizualna tytułu stoi na bardzo wysokim poziomie, więc poszczególne lokacje mogą zapierać dech w piersiach.

Pecetowa wersja Assassin's Creed 2 posiada już zaimplementowane dwa dodatkowe epizody, które posiadacze konsol musieli nabyć jako DLC.

  • Fabuła pierwszego z nich, Battle of Forli, koncentruje się na obronie tytułowego Forli. Zadaniem gracza jest odparcie ataku braci Orsi oraz uniemożliwienie Templariuszom dalszej ekspansji. W osiągnięciu tych celów pomocni będą nasi sojusznicy: księżna Katarzyna Sforza oraz Niccolo Machiavelli. Ponadto jako jedno ze „specjalnych wspomnień” zawarto nową sekwencję, w której ponownie mamy okazję zasiąść za sterami skonstruowanej przez Leonarda da Vinci maszyny latającej.
  • Fabuła drugiego rozszerzenia, Bonfire of the Vanities, koncentruje się na tytułowym Stosie Próżności. Był to incydent, który faktycznie wydarzył się we Florencji pod koniec XV wieku. Siódmego lutego 1497 roku zwolennicy dominikanina Girolamo Savanaroliego spalili na stosie tysiące przedmiotów, które według kazań duchownego mogły prowadzić do grzechu. Ogień pochłonął książki, dzieła sztuki, lustra, suknie, karty do gry oraz inne „niemoralne rzeczy". Na tle tych wydarzeń przyjdzie nam na przestrzeni ponad dziesięciu nowych wspomnieć ponownie pomagać Niccolo Machiavellemu.

 


psp go

Dragon Age: Początek

Duchowy spadkobierca serii Baldur's Gate. Przenosimy się do zamieszkiwanego przez ludzi, elfy i krasnoludy królestwa Ferelden, uczestnicząc w epickiej, wielowątkowej przygodzie. Dragon Age: Początek to gra cRPG stworzona w całości przez studio BioWare. Dla kanadyjskiego dewelopera projekt ten stanowi powrót do korzeni, po tym, jak w 1998 roku firma zasłynęła w świecie kultowym Baldur’s Gate, a potem wsławiła się w gatunku role-playing takimi dziełami, jak Neverwinter Nights, Knights of the Old Republic czy Mass Effect. Akcja Początku przenosi nas do umiejscowionego na kontynencie Thedas królestwa Ferelden. Kraina ta, zamieszkiwana przez ludzi, elfy i krasnoludy, stała się obiektem ataku Plagi, zarazy złożonej z najrozmaitszych potworów pod dowództwem potężnego arcydemona. By ochronić ludność przed złem, do obrony Ferelden zaangażowano obdarzonych szczególnymi cechami bohaterów zwanych Szarymi Strażnikami. W trakcie zabawy ofiarowana jest nam szansa dołączenia do tego ugrupowania, tak by móc następnie stanąć do walki z szerzącym się złem. Tryb dla pojedynczego gracza zapewnia około 60-100 godzin zabawy, a ponadto przewidziano możliwość pobierania rozszerzeń typu DLC. Jednym z najciekawszych elementów Dragon Age jest konieczność dokonywania wyborów i myślenia o ich konsekwencjach. Prawie każde zlecone zadanie oferuje nam wiele zróżnicowanych rozwiązań, a podejmowane decyzje nie tylko kształtują głównego bohatera, ale również wpływają na świat gry. Niejednokrotnie musimy także wybierać pomiędzy dwoma niezbyt optymistycznymi wariantami. Przykładowo, napotkanego w trakcie podróży opętanego chłopca możemy własnoręcznie zamordować lub zezwolić na poświęcenie życia innej osoby celem uratowania jego duszy. Inny z istotnych elementów Początku, dialogi, zrealizowano podobnie do rozmów toczonych w grze Mass Effect, z zachowaniem specyficznej mimiki bohaterów oraz szerokiego wachlarza opcji dialogowych. Nie zapomniano przy tym o wzbogaceniu wypowiedzi szerokim słownictwem (łącznie w Dragon Age pada 900 tys. słów) oraz podłożeniu głosów pierwszo i drugoplanowym postaciom. Do tego celu w angielskiej wersji zaangażowano ponad 140 aktorów, a w polskiej ponad stu. Wzorem wielu innych gier role-playing zabawę rozpoczynamy od samodzielnego wykreowania głównego bohatera. Ustalamy jego rasę, płeć oraz klasę (wojownik, łotrzyk, mag), jak również wybieramy wariant jego pochodzenia. W tym ostatnim przypadku decydujemy pomiędzy sześcioma historiami początkowymi, takimi jak miejski elf, człowiek szlachcic, magin czy krasnolud plebejusz. To w jaki sposób rozpocznie się przygoda znajduje swoje odzwierciedlenie w dalszych etapach rozgrywki, złożonych z eksploracji krainy fantasy, rozmów z napotkanymi osobami i walk przy użyciu tradycyjnej broni białej oraz magii. Starcia z przeciwnikami odbywają się w czasie rzeczywistym, jednak autorzy Dragon Age wzorem swych poprzednich dzieł oddali do naszej dyspozycji system aktywnej pauzy. Gra cechuje się mimo wszystko stosunkowo wysokim poziomem trudności, gdyż odnoszenie kolejnych zwycięstw związane jest z koniecznością umiejętnego dobierania i używania różnorakich umiejętności, talentów oraz zaklęć. Dowodzona przez nas drużyna w danym momencie maksymalnie może składać się z czterech postaci, którym możemy wydawać stosowne rozkazy lub programować ich skrypty zachowań, zezwalając w ten sposób na prowadzenie działań bez ingerencji z naszej strony. W skład zespołu mogą wejść ciekawe osobowości, między innymi zawodowy zabójca Zevran, wiedźma Morrigan, qunari Sten czy templariusz Alistair. Nieaktywni bohaterowie czekają na swoją szansę w obozie i w tymże miejscu możemy również poprawiać z nimi swoje relacje (wysłuchanie ich historii, przekazywanie prezentów itp.). Ciekawostką jest możliwość przygarnięcia chowańca, a mianowicie bojowego psa Mabari. Świat gry możemy oglądać na dwa zasadnicze sposoby, a mianowicie z perspektywy trzeciej osoby lub w tradycyjnym rzucie izometrycznym, przywodzącym na myśl klasyki gatunku (serie Baldur's Gate czy Icewind Dale). Producent duży nacisk położył na zapewnienie szczegółowości i unikalnego wyglądu każdej z odwiedzanych głównych lokacji, wśród których nie zabrakło miasta Denerim, lasu Brecilian, krasnoludzkiej twierdzy Orzammar, wieży magów czy elfickich ruin. Otoczenie jest częściowo interaktywne, a zabawę dodatkowo uatrakcyjnia realistyczna gra cieni i świateł.


psp go

Supreme Commander

Supreme Commander to strategia rozgrywana w czasie rzeczywistym, przygotowana przez studio Gas Powered Games. Z punktu widzenia fana gatunku istotniejsza okazuje się jednak informacja, że za produkcją gry stoi Chris Taylor – człowiek, który niegdyś zdobył olbrzymią popularność programem o nazwie Total Annihilation. Nic nie dzieje się bez przyczyny – wojna w Supreme Commander również. W pierwszej połowie XXI wieku, ludzkość rozpoczęła próby z teleportacją i w zaledwie kilkanaście lat, osiągnęła na tym polu znaczące sukcesy. Rezultaty eksperymentów z materią nieorganiczną były tak zadowalające, że już w 2062 roku udało się przeprowadzić pierwsze próby z ludźmi. Grupa odważnych Ziemian została wówczas przeniesiona na jeden z księżyców Neptuna. Cała operacja trwała raptem 0.26 sekundy. Wykorzystując nowoodkrytą technologię, Ziemianie rozpoczęli eksplorację Układu Słonecznego. W 2284 roku istniało szesnaście kolonii, zlokalizowanych na najbliżej położonych planetach, w 2526 roku już 110. Ziemianie nie mieliby z pewnością większych zmartwień, gdyby nie doktor Gustaf Brackman, który opracował mikroprocesory wszczepiane do mózgu, pozwalające przeprowadzać człowiekowi skomplikowane operacje matematyczne z zawrotną szybkością. Wynalazek wkrótce doprowadził do stworzenia organizmów z cybernetycznym mózgiem, zwanych Cybranami. Androidy stopniowo zaczęły rozprzestrzeniać się w kosmosie, formując nawet nowe kolonie. Wkrótce Cybranie zdecydowali się wystąpić przeciwko swoim stwórcom, przechodząc do podziemia, gdzie w ciszy i spokoju zbierali środki na nieuniknioną wojnę. Na domiar złego, w przestrzeni kosmicznej pojawiła się rasa obcych, która przed swoją śmiercią (ludzie wyrżnęli ich w pień), przekazała Ziemianom część swoich unikatowych mocy. Widząc taki rozwój wypadków, dowództwo na Niebieskiej Planecie zdecydowało się objąć kwarantanną cały zagrożony sektor. Koloniści obdarzeni przez obcych zdolnością przewidywania przyszłości (zwanych teraz Aeon) stali się dla Ziemi poważnym zagrożeniem. W 2819 roku wybuchła wielka wojna, zwana „nieskończoną”, która objęła 1280 skolonizowanych przez ludzi systemów. Trzy frakcje stanęły naprzeciwko siebie, aby samotnie rządzić w kosmosie. Chris Taylor tradycyjnie oparł model ekonomiczny na kumulacji dwóch rodzajów surowców: wydobyciem metalu oraz produkcją energii. Jednak i w tej materii udało mu się wprowadzić kilka nowości. Jedną z nich jest możliwość połączenia budynków, które potrafią zwiększyć przypływ surowca. Duże, zagęszczone kompleksy trudniej jednak obronić, dlatego gracz będzie musiał sam zadecydować czy woli skupić się na maksymalnie szybkim przypływie metalu i energii, narażając tym samym instalacje na większe ryzyko ataku. Oczywiście – wzorem z Total Annihilation – gracz ma tu pełną dowolność w konstruowaniu nowych struktur i może wydać nieskończoną ilość rozkazów budowy. Ogranicza go jedynie ilość surowców, jaką produkują przetwórnie metalu oraz elektrownie. Co ciekawe, decyzje dotyczące zaplecza można zrzucić na barki sztucznej inteligencji. Jeśli gracz dysponuje odpowiednią ilością energii, może on powołać specjalną jednostkę (Base Commander), która nie tylko będzie nadzorować budowę zaplanowanych wcześniej instalacji, ale również wyprodukuje nowe wojska i dokona napraw po inwazji przeciwnika. Również w kwestii walki wprowadzono pełną automatyzację. Gracz może polecić eskadrze samolotów patrolowanie okolicznego terenu lub bombardowanie instalacji wroga, która będzie prowadzić działania do czasu całkowitego rozbicia. Jeśli grupa jednostek ulegnie częściowej awarii, komputer posłusznie odeśle ich do warsztatów naprawczych, aby nadal mogły wykonywać wydane przez gracza rozkazy. W Supreme Commander gracz pełni rolę elitarnego dowódcy, decydującego o wszystkich aspektach zarządzania zarówno bazą, jak i wojskiem. Jeśli chce, w każdym momencie może włączyć się do akcji i samodzielnie pokierować armią czołgów przeciwko siłom wroga. Oczywiście może też wydać globalne polecenia, a wynikom działań swoich podkomendnych przyglądać się niejako z boku. W utrzymaniu atmosfery konfliktu globalnego pomagają ogromne mapy oraz niewyobrażalna wręcz liczba jednostek. Każda ze stron dysponuje unikatowymi rodzajami wojsk, z których spora część może atakować na dwa sposoby. Co ciekawe, autorzy programu postarali się jak najwierniej oddać realia potyczek z udziałem jednostek, odchodząc od eksploatowanego w innych RTS-ach schematu: „papier, kamień i nożyce”. Wybrane wojska są słabsze od drugich nie dlatego, że zadecydowali o tym programiści, ale z powodu swoich niedoskonałości, np. czołg nie będzie w stanie za każdym razem stuprocentowo trafiać w ruchomy cel (zwłaszcza jeśli porusza się zbyt szybko), a samolot wyposażony w karabiny maszynowe nie wywali gradu pocisków w jednostkę naziemną, gdyż prędkość lotu uniemożliwi mu dokładne skupienie się na celu. Jeśli dodamy do tego fakt, że w Supreme Commander wojna toczy się zarówno na lądzie, wodzie i w powietrzu, produkt Gas Powered Games okaże się tworem uniwersalnym, który pozwala na przeprowadzanie działań wojennych według własnych pomysłów, nie ograniczonych w żaden sposób przez ogólną strukturę programu. Gra oferuję w pełni trójwymiarową oprawę wizualną z możliwością obrotu terenu w dowolnym kierunku, jak również oddalaniem kamery na olbrzymie wysokości. Supreme Commander pozwala przyjrzeć się działaniom wojennym z perspektywy, w której nawet największe jednostki wyglądają jak mrówki. Tylko w takiej skali docenimy też siłę ataku nuklearnego, pozwalającego roztoczyć widmo zagłady na ogromnym obszarze. Oprócz trybu dla jednego gracza (trzy kampanie podzielone równo pomiędzy wszystkie frakcje), w Supreme Commander może bawić się wielu użytkowników naraz. Wzajemnej eksterminacji sprzyja ogromna liczba jednostek, które dodatkowo mogą być wzbogacone o nowych przedstawicieli, implementowanych za pomocą sieci Internet.